Marian Reutt, jeden z czołowych
działaczy RNR „Falanga” czasów przedwojennych, urodził się 9 marca 1907
roku w Sankt – Petersburgu. Do Polski powrócił w roku 1920 i osiadł wraz
z rodzicami w Warszawie. Uczęszczał do Gimnazjum im. Jana Zamoyskiego, w
którym również kształcili się Bolesław Piasecki, Jan Mosdorf i Wojciech
Kwasieborski. Został z niego usunięty przez czynny udział w walkach
bokserskich, w których odnosił niemałe sukcesy. W późniejszych etapach
edukacji intensywnie angażował się politycznie będąc początkowo
członkiem Obozu Wielkiej Polski, podczas studiowania na Uniwersytecie
Warszawskim. Po zdelegalizowaniu OWP, przyczynił się do utworzenia Obozu
Narodowo – Radykalnego.
W czasach RNR „Falanga” zajmował się
głównie działalnością publicystyczną. Jego teksty były publikowane na
łamach takich czasopism jak „Ruch Młodych”, „Sztafeta”, „Falanga”, „Ruch
Gospodarczy”, „Pro Christo”, „Akademik Polski” oraz „Przełom”.
Tłumaczył również dzieła Nikołaja Bierdiajewa, rosyjskiego filozofa, na
język polski.
Reutt pozostawił po sobie bogactwo
artykułów pisanych dla przewodnich pism nacjonalistycznych, w których
poznajemy m.in. jego poglądy na kwestie gospodarcze, do których
wielokrotnie się odnosił będąc swego czasu działaczem sekcji
gospodarczej w RNR „Falanga”. W artykule pt. „Robotnik – świadomym
członkiem Narodu” ukazanym w „Falandze” poruszył kwestię żydowską
pisząc: Błędem byłoby powiedzieć, że walki klas nie ma. W dzisiejszym
ustroju ona jest i nawet natężenie jej w niektórych wypadkach wzrasta.
Wynika to z samych właściwości ustroju kapitalistycznego, w którym są
wyzyskiwacze i wyzyskiwani. U nas w Polsce sprawa jest o tyle
łatwiejsza, że wyzyskiwaczami są obcy, a mianowicie żydzi. Reutt w
swoich publikacjach krytykował kapitalizm.
Uważał również, że młodzież powinna być
wychowywana tak, aby była zdolna do walki. W dzieciach należało rozwijać
instynkt walki, który według Reutta jest naturalny dla każdego
człowieka. Ponadto jego zdaniem konieczne było wpajanie od najmłodszych
lat zasad moralności katolickiej.
W roku 1939 został aresztowany przez
Gestapo, a po wyjściu na wolność związał się z Konfederacją Narodu. W
roku 1944 został ponownie aresztowany przez Gestapowców, a następnie
trafił do obozu koncentracyjnego Groß – Rosen. Okoliczności jego śmierci
są bliżej nieznane. Istnieje teoria mówiąca, że zginął w obozie,
natomiast jego współpracownik, Włodzimierz Sznarbachowski (również
związany z RNR „Falanga”), twierdził, że został zastrzelony w Powstaniu
Warszawskim.