Portal Niezalezna.pl i dziennikarze związani z „Gazetą
Polską” promują przedstawiciela partii powiązanej z neonazistowskim
pułkiem Azow, który „oddał cześć ofiarom rzezi wołyńskiej”. Zaledwie
tydzień wcześniej ten sam człowiek uczcił pamięć zbrodniarza z UPA,
odpowiedzialnego za mordy na Polakach.
Jak podał związany z „Gazetą Polską” portal niezalezna.pl,
11 lipca br. „Ukraińcy z pułku Azow walczącego z rosyjskimi
separatystami na wschodzie” Ukrainy złożyli kwiaty pod pomnikiem przy
Skwerze Wołyńskim w Warszawie. Podkreślono, że w miejscu upamiętnienia
ofiar ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej „cześć ofiarom
zbrodni złożyli też członkowie pułku (wcześniej batalionu) Azow”. – Członkowie tej formacji walczą z rosyjskimi agresorami na wschodzie Ukrainy – zaznacza Niezależna.pl. Załączając zdjęcia sygnowane przez Gazetę Polską.
Na fotografiach widać Władysława Kowalczuka – przedstawiciela „Narodowego Korpusu”, czyli partii politycznej powstałej na bazie pułku „Azow” i tzw. Korpusu Cywilnego, czyli organizacji powiązanej z oddziałem.
Wiadomość ta zyskała popularność wśród czytelników wspomnianym mediów. Została również udostępniona na portalu społecznościowym przez dziennikarza związanego z „Gazetą Polską” i portalem Niezalezna.pl, Wojciecha Muchę (krytyka uchwały o ludobójstwie na Kresach). Który z aprobatą wyraża się nt. tej inicjatywy. Jego zdaniem,
informacja ta „potwierdza wszystko, co na temat współczesnego
ukraińskiego nacjonalizmu mówi się w kręgach znających ten temat”.
– (…) pułk „Azow” to współcześni ukraińscy nacjonaliści –
większych nie ma. Bo nie jest nacjonalistą ani Petro Poroszenko, ani mer
ukraińskiego Pierdziszewa, który sobie postanowi nazwać ulicę imieniem
Romana Szuchewycza – pisze Mucha. Podkreśla również, że wraz
z obecnym korespondentem TVP na Ukrainie Pawłem Bobołowiczem,
korespondentem TVP Info i Radia Wnet na Ukrainie wzywał do współpracy ze
środowiskiem „Azowców”:
– Od dawna choćby z Pawłem Bobołowiczem powtarzamy, że
jest pole do rozmowy z naszymi przyjaciółmi ze wschodu, takimi jak np.
Taras Macuk ze „Złotego Lwa” czy widoczny tu „Azow”.
Panu Bogu świeczkę, diabłu ogarek?
Należy jednak zwrócić uwagę na kilka kwestii. Kowalczuk był jedynym
przedstawicielem „azowców”, który był obecny na uroczystości i który
złożył kwiaty. Ponadto, wbrew tytułowi artykułu na niezalezna.pl, nie
należy on do pułku „Azow” i nie walczy w Donbasie.
W Polsce Kowalczuk występuje publicznie jako przedstawiciel partii
powiązanej z „Azowem”, nie jako reprezentant jednostki ukraińskiej
Gwardii Narodowej. Której częścią jest wspomniany pułk „Azow”. W tej
roli współpracuje z niektórymi środowiskami, opowiadającymi się za
ścisłą współpracą z ukraińskimi nacjonalistami ze środowiska „Azowa”.
Jednocześnie, deklarując poparcie dla współpracy z Polską, głównie
w kontekście walki z Rosją. Z tego względu, najwyraźniej jawią się
atrakcyjni dla środowiska „Gazety Polskiej”.
Co więcej, według informacji do których dotarliśmy, Kowalczuk jest
studentem Studium Europy Wschodniej UW. Ma również posiadać kartę
stałego pobytu w naszym kraju.
W przeszłości Kowalczuk był kierownikiem „referatu ideologicznego”
Korpusu Obywatelskiego „Azow”. Występował również jako reprezentant
partii „Narodowy Korpus”. Ostatni raz na Ukrainie wystąpił w tym
charakterze 2 lipca – na
uroczystym marszu w Tyszkowcach (obwód iwanofrankiwski) z okazji 110.
rocznicy urodzin głównodowodzącego UPA, Romana Szuchewycza.
Kowalczuk przemawiał tam do zgromadzonych. Organizatorem marszu ku czci
kata Polaków byli lokalni działacze „Narodowego Korpusu”. Ze wspomnianej
miejscowości pochodzi rodzina Szuchewycza. Tydzień później, jak
z aprobatą pisze niezalezna.pl i związani z nią dziennikarze, oddawał
„cześć ofiarom zbrodni” na Wołyniu.
Dobrzy ukraińscy nacjonaliści?
Przypomnijmy również, że członkowie pułku „Azow”, jak również
„Korpusu Narodowego”, odwołują się do symboliki i ideologii
neopogańskiej, banderowskiej, a także – neonazistowskiej. Stosują również symbolikę hitlerowską.
W maju br., w związku z uzasadnionymi kontrowersjami dot. Azowa, Kongres USA zadecydował, że środki z pomocy finansowej dla Ukrainy nie mogą być wykorzystywane przez pułk Azow. Początkowo funkcjonował on jako batalion ochotniczy. Później został przekształcony w pułk. Wszedł w skład Narodowej Gwardii Ukrainy.
W lutym br. pułkownik Wadym Trojan, były zastępca dowódcy ówczesnego
batalionu „Azow”, łączonego z neonazistami, a wcześniej działacz
organizacji neonazistowskiej, został wiceministrem spraw wewnętrznych Ukrainy. Był
wcześniej aktywnym działaczem Patrioty Ukrainy, grupy o charakterze
neonazistowskim, a przed przejściem do milicji był prominentnym
członkiem batalionu (obecnie pułku) Azow.
Niedawno informowaliśmy również o tym, że członkowie pułku Azow wznieśli w jednej ze swoich baz posąg Peruna i wznosili do niego modły. Posąg
Peruna został ustawiony z okazji święta zwycięstwa księcia Światosława I
nad „państwem żydowskim”, czyli Kaganatem Chazarskim. Członkowie Azowa
zapowiadają, że w „sanktuarium Peruna” będzie święcona broń. W ubiegłym
roku analogiczne „sanktuarium” założono pod Mariupolem.
Azov.press / niezalezna.pl / facebook.com / Kresy.pl
Za: http://kresy.pl/wydarzenia/czlonkowie-pulku-azow-oddali-czesc-ofiarom-upa-ujawniamy-kulisy-manipulacji-foto/