80 lat temu, 23 czerwca 1937 r., gospodarz Katedry Wawelskiej
kard. Adam Sapieha zdecydował o przeniesieniu szczątków zmarłego dwa
lata wcześniej Józefa Piłsudskiego z krypty św. Leonarda pod Wieżę
Srebrnych Dzwonów. Wydarzenie to zapoczątkowało tzw. konflikt wawelski.
„+Konflikt+, który zaangażował władze kościelne, rząd i sejm, a także
prezydenta RP, znalazł szeroki oddźwięk w mediach. Nad decyzją abpa
krakowskiego dyskutowano w organizacjach katolickich i w partiach
politycznych, śląc dlań listy potępienia lub poparcia” – tłumaczył
Tomasz Pawlikowski. („Kardynał Sapieha”).
Katedrę Wawelską już od średniowiecza otaczano czcią jako miejsce
pochówku polskich królów. Choć w XIX w. spoczęli tam książę Józef
Poniatowski, Tadeusz Kościuszko i Adam Mickiewicz, kardynał Adam Sapieha
– gospodarz i opiekun katedry – niechętnie patrzył na wszelkie próby
zakłócenia królewskiego charakteru wawelskiej nekropolii.
Już w 1916 r. Sapieha nie dopuścił do pochowania na Wawelu Henryka
Sienkiewicza, o co usilnie zabiegał Ignacy Paderewski. W 1927 r.
duchowny wyraził zgodę na złożenie w katedrze prochów Juliusza
Słowackiego pod warunkiem, że będzie to ostatni tego typu pochówek.
Gdy 12 maja 1935 r. w Belwederze na raka wątroby zmarła pierwsza
osoba w państwie, współtwórca polskiej niepodległości Józef Piłsudski,
władze kraju – zdominowane od 1926 r. przez piłsudczyków – domagały się
pochowania marszałka na Wawelu. Piłsudski, który jeszcze osiem lat
wcześniej zawarł umowę z Sapiehą, godząc się na zaprzestanie nowych
pochówku na Wawelu, napisał w swym testamencie: „Nie wiem, czy nie
zechcą mnie pochować na Wawelu. Niech!”.
Podczas nocnych obrad nadzwyczajnego posiedzenia Rady Ministrów,
które zwołano na wiadomość o śmierci marszałka, zdecydowano o jego
pogrzebie na Wawelu. Kard. Sapieha wyraził na to zgodę już 13 maja,
podczas rozmów z gen. Bolesławem Wieniawą-Długoszowskim. Gospodarz
wawelskiej katedry miał jednak pewne wątpliwości, które wyjawił w
rozmowie telefonicznej z metropolitą warszawskim kard. Aleksandrem
Kakowskim. To właśnie wspomnianych wątpliwości najbardziej obawiał się
prezydent Ignacy Mościcki, gorący zwolennik pochówku Piłsudskiego na
Wawelu. Aby je rozwiać, zwrócił się o pomoc do Watykanu.
„Obowiązujący wówczas Kodeks Prawa Kanonicznego pozwalał na chowanie w
obrębie kościoła jedynie rezydujących biskupów, opatów, prałatów,
biskupów rzymskich, kardynałów i +personae regales+, zaliczając do
ostatniej grupy także głowy państw” – pisał Pawlikowski. Jak wyjaśniał,
„ponieważ J. Piłsudski formalnie nie podpadał pod żadną z tych
kategorii, dyspensa papieska była nieodzowna. Uzyskano ją wszakże bez
trudu”.
Ostatecznie szklaną trumnę z ciałem marszałka ubranym w błękitny
mundur złożono w krypcie św. Leonarda 18 maja. Żegnając Piłsudskiego w
czasie uroczystości pogrzebowych prezydent Mościcki mówił: „Cieniom
królewskim przybył towarzysz wiecznego snu. Skroń jego nie okala korona,
a dłoń nie dzierży berła. A królem był serc i władcą doli naszej”.
Złożenie zwłok marszałka w krypcie św. Leonarda było jednak dla
gospodarza katedry rozwiązaniem tymczasowym, o czym świadczy treść jego
czerwcowego listu do prezydenckiego kapelana ks. Jana Humpoli.
„Chciałbym prosić Księdza o zapytanie się Pana Prezydenta, jakie są jego
dalsze życzenia w sprawie definitywnego złożenia zwłok Marszałka” –
pisał Sapieha.
Kardynał obawiał się, że sprawa pochówku Piłsudskiego na Wawelu
zostanie wykorzystana politycznie. Ponadto wskazywał, że ze względu na
niewielką powierzchnię krypta św. Leonarda nie jest w stanie sprostać
oczekiwaniom osób, które chciałyby odwiedzać trumnę marszałka, a
przewidywał, że będą ich tłumy. Fakt ten mógł także niekorzystnie
wpłynąć na stan zwłok Piłsudskiego.
W korespondencji z gen. Wieniawą-Długoszowskim z początku listopada
1935 r. kard. Sapieha namawiał do zmiany dotychczasowej lokalizacji
trumny – najpierw optował za budową odrębnego mauzoleum w bezpośredniej
bliskości katedry, a następnie sugerował przeniesienie szczątków
marszałka pod Wieżę Srebrnych Dzwonów.
17 czerwca 1937 r. kard. Sapieha postawił gen.
Wieniawę-Długoszowskiego przed faktem dokonanym. W liście do niego
wyjaśniał, że podjął decyzję o przeniesieniu zwłok marszałka pod Wieżę
Srebrnych Dzwonów, co miało związek z wizytą na Wawelu króla Rumunii
Karola II. Ten – uzasadniał kard. Sapieha – jako „schizmatyk” nie mógł
przejść przez katedrę, a chciał oddać hołd zmarłemu Piłsudskiemu. Do
wieży Srebrnych Dzwonów można było za to wejść z zewnątrz.
W nocy z 23 na 24 czerwca nastąpiło przeniesienie zwłok Piłsudskiego.
W uzasadnieniu swej decyzji Sapieha pisał w liście do prezydenta
Mościckiego: „Bardzo mi przykro, że ja muszę bronić właściwej czci zwłok
Pana Marszałka Józefa Piłsudskiego. W obecnej chwili są one w
nieposzanowaniu z powodu wilgoci panującej w krypcie św. Leonarda. Nowa
krypta jest sucha… (…) Ze względu też na katedrę, która jest skarbem
narodu całego, utrzymanie dzisiejszego stanu rzeczy jest niemożliwe, a
coraz nowe pomysły i projekty nakazują zrobić to bezzwłocznie”.
Tymczasem władze państwowe i zwolennicy marszałka zaczęli
protestować, organizowano demonstracje uliczne. Sapiesze zarzucano
obrazę majestatu Rzeczypospolitej oraz naruszenie kultu marszałka.
Przeciwnicy kardynała chcieli pozbawić go nawet obywatelstwa polskiego i
wygnać z kraju. Wśród niezadowolonych decyzją gospodarza królewskiej
nekropolii pojawiły się także głosy domagające się zmiany konkordatu z
Watykanem, a także przejęcia przez państwo katedry wawelskiej.
Sapieha wystosował do prezydenta jeszcze dwa listy, w których bronił
swojego stanowiska. W ostatnim z nich, datowanym na 11 lipca, pisał, że
jego celem nie była obraza „Godności Pana Prezydenta”. Kardynał
przyznał, że mimo konfliktu wciąż pozostaje w „należnym i niezmiennym
oddaniu” w stosunku do Mościckiego.
„Treść listu nie zawierała formuły przeproszenia, ale utrzymana w
pojednawczym tonie, została uznana przez Prezydenta I. Mościckiego i
władze RP za żądaną satysfakcję” – tłumaczył Pawlikowski.
Konflikt wawelski zażegnano oficjalnie 20 lipca 1937 r. na posiedzeniu Sejmu.
Choć konflikt wawelski podzielił Polaków, to pomyślne jego
zakończenie zwiastowało zakończenie sporów o pochówki na Wawelu. W
sierpniu 1937 r. w nocie dyplomatycznej Watykan stwierdzał, że groby w
kaplicy królewskiej na Wawelu są nienaruszalne, a wszelkie zmiany w tej
kwestii zależą od porozumienia między metropolitą krakowskim a
prezydentem Polski.
Politycy związani z sanacją wskazywali, że przeniesienie zwłok
Piłsudskiego pod Wieżę Srebrnych Dzwonów wynikało z osobistej niechęci
krakowskiego kardynała do marszałka. Po zamachu majowym z 1926 r.
słynący z nieprzejednanej postawy wobec władz kard. Sapieha otwarcie
manifestował bowiem poglądy antysanacyjne. Był przeciwny m.in. więzieniu
przez piłsudczyków przeciwników politycznych w twierdzy brzeskiej.
Nie bez znaczenia w kwestii osobistego stosunku kard. Sapiehy do
Piłsudskiego miał być także fakt, że w 1899 r. przyszły marszałek
dokonał konwersji z katolicyzmu na luteranizm w celu poślubienia Marii
Koplewskiej (primo voto Juszkiewiczowej), która była wówczas mężatką. (...)
Za: http://wolnosc24.pl/2017/06/23/80-lat-temu-kardynal-sapieha-doprowadzil-do-szalu-sanacyjna-dyktature-masonow-usuwajac-z-katedry-wawelskiej-zwloki-heretyka-pilsudskiego/