Błękitne Rozwińmy Sztandary, a właściwie Hymn Sodalicji
Mariańskiej jest piękną polską Pieśnią Maryjną, przed laty często i
chętnie śpiewaną nie tylko wśród członków wspomnianej sodalicji, lecz
także wród wiernych w całym kraju. Hymn ten wybrzmiewał również z ust
Żołnierzy Niezłomnych walczących z komunistami w szeregach Narodowych Sił Zbrojnych.
Historia pieśni sięga roku 1918, kiedy to została ona napisana przez
ks. Józefa Jarzębowskiego (1897-1964) z Zakonu Marianów w Warszawie. Ks.
Jarzębowski, jako poeta i wielki patriota, ułożył słowa podczas swojego
pobytu w mariańskim nowicjacie w stolicy. Melodię skomponował z kolei
jego kolega R. Gruszewski. Błękitne Rozwińmy Sztandary szybko zyskiwały
na popularności. W czasie gdy Polska zdobywała upragnioną niepodległość,
słowa „Spod znaków Maryi rycerski my huf, błogosław nam, Chryste, na
bój. Stajemy jak ojce, by służyć Ci znów, my Polska, my naród, lud
Twój!” odbijały się pięknym echem w uszach sodalisów mariańskich,
których wkrótce stały się hymnem. Zakonnik podkreślał w pieśni uczucia
swego oddania Chrystusowi i Jego Matce oraz przywiązania do narodu i
ojczyzny, dla której podczas wojny z 1920 r., służył na froncie w
charakterze sanitariusza.
Lata od 1920 do 1939 były okresem kolejnego wzrostu popularności
pieśni w całym kraju, tym razem pośród zwyczajnej ludności nie należącej
do Sodalicji Mariańskiej. Wybuch II wojny światowej oraz pozostawienie
przez Anglię i Francję Polski osamotnionej w walce z dwoma, wbrew
pozorom bardzo podobnymi, bezbożnymi i lewicowymi systemami
totalitarnymi, spowodował, że hymn Błękitne Rozwińmy Sztandary w sposób
szczególny trafił do serc wszystkich polskich żołnierzy. Pełen pięknych i
podniosłych sformułowań tekst zagrzewał do walki, dodawał męstwa, dawał
nadzieję i pomagał pokonać strach czy zwątpienie w trudnych chwilach
tym, co za Polskę i za wiarę katolicką ginęli na polach bitewnych całej
Europy. Po wojnie nasz kraj nie wybił się niestety znowu na
niepodległość. Został zniewolony przez czerwonych towarzyszy,
przyniesonych do Polski na bagnetach sowieckich. Zainstalowano nową
władzę i natychmiast przystąpiono do prześladowania Kościoła
Katolickiego oraz przeciwników „zbliżenia” Polski z ZSRR. Nie wszyscy
jednak złożyli broń. Żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych i innych
organizacji niepodległościowych stanęli do walki. Jak przeciwko Niemcom,
tak przeciwko komunistom poszli oni w bój z Hymnem Sodalicji
Mariańskiej w sercach i na ustach. „O Bogarodzico, Dziewico, Tchnij siłę
w Maryjny ten zew. Z otwartą stajemy przyłbicą, I serca Ci niesiem i
krew”.
Obecnie ta niegdyś znana Pieśń Maryjna została trochę zapomniana.
Jest to szczególnie smutne ze względu na jej piękno i wartości, które ze
sobą niesie. Młodzi Polacy odkrywają na szczęcie prawdę historyczną i
upominają się o swoich bohaterów. Duma z bycia nie tylko polskim
patriotą, ale także nacjonalistą i katolikiem zaczyna być obecna u coraz
to większej grupy Polaków. Przywracana jest pamięć o Żołnierzach
Niezłomnych, odkłamywana historia oraz przeprowadzana dekomunizacja.
Musi się jednak ona odbyć przede wszystkim w umysłach ludzi
mieszkających w naszym kraju. Dużo już udało się osiągnąć, ale dużo
jeszcze przed nami. W tym celu musimy sięgnąć także po zapomniane lub
nie śpiewane już tak często polskie pieśni, które pomogą nam w odbudowie
naszej narodowej i kulturowej tożsamości. W tym celu musimy sięgnąć po
Błękitne Rozwińmy Sztandary.
1.Błękitne rozwińmy sztandary,
Czas strząsnąć zwątpienia już pleśń.
Niech w sercach zagorze znicz wiary,
I gromka niech ozwie się pieśń.
Ref. Spod znaku Maryi rycerski my huf,
Błogosław nam Chryste na bój.
Stajemy, jak ojce, by służyć Ci znów.
My Polska, my naród, lud Twój!
2. Już świta, już grają pobudki,
Już Jezus przybliża się k`nam.
Żyj święta radości, precz smutki,
Pan idzie i pierzcha w cień kłam.
Pan idzie słoneczność rozlewa się w krąg,
Pan idzie na świata siąść tron.
Drży szatan, wysuwa mu berło się z rąk,
Słyszycie? Zwycięstwa gra dzwon!
3. O Bogarodzico, Dziewico,
Tchnij siłę w Maryjny ten zew.
Z otwartą stajemy przyłbicą,
I serca Ci niesiem i krew.
Siać miłość będziemy, wśród burzy i słot,
W zwycięski Ty powiedź nas szlak,
A gdy nam tchu będzie i mocy już brak,
Do nieba pokieruj nasz lot.